poniedziałek, 3 sierpnia 2015

R. 76

*perspektywa Axla*
----------------------------------------
O kurwa! Te pedały w mundurkach mnie gonią! Nie! Nie mogę dać się złapać! Car lada chwila wyjdzie ze szpitala, a ja nie mogę wtedy być w pierdlu! Muszę się ukryć. Tylko gdzie?! Szybko rozejrzałem się po okolicy. Nie... Tylko nie tam... Jedyną kryjówką był...jebany kościół! Co sił w nogach pognałem na plebanie. Z trzaskiem otworzyłem drzwi na oścież. Dwie zakonnice patrzyły na mnie przerażonym wzrokiem.
- Niech mnie siostry schowają! Szybko! - krzyknąłem błagalnym głosem.
Przede mną na ścianie wisiało lustro. Dopiero po chwili zorientowałem się, że jestem kurwa w samych gaciach! I wtedy...
BZZZZZ!
Poraziły mnie paralizatorem!
KURWA TO BOLI
----------------------------------------
*perspektywa Izzyego*
----------------------------------------
Wypaliliśmy do końca paczkę papierosów i ruszyliśmy śladem Duffa. Powinien być u Marcka tak jak mówił. Zbliżając się do jego domu, zobaczyliśmy jak basista wychodzi i kieruje się w stronę autostrady. Postanowiliśmy pójść za nim, a przy okazji nie zwracając na siebie uwagi. To nie tak, że go śledzimy, my tylko go obserwujemy dla dobra jego związku. Tia, na pewno Stradlin.
Tak czy siak dotarł do jakiejś rudery, a przed nią kłócił się z jakimś gościem, a potem rozpłakał się (!).
- Tego już za wiele! - wkurzyła się Vivien i ruszyła w ich stronę.
Chciałem ją powstrzymać, ale było za późno.
- DUFF! - rozległ się jej ryk - Co wy tu odkurwiacie?!
McKagan pobladł i wytrzeszczył na nią oczy. Jego towarzysz był równie zaskoczony, jak on. Postanowiłem się nie ujawniać, aby w razie czego wezwać pomoc czy coś... Z odległości z jakiej ich obserwowałem ciężko było wyłapać jakieś zdania. Dolatywały do mnie urywki i pojedyncze słowa, głównie przekleństwa pod adresem znajomego Duffa. Viv dużo gestykulowała, Duff kilka razy musiał rozdzielić ją od swojego kumpla, bo rzucała się na niego z pięściami.
-------------------------------------------
*perspektywa Axla*
-------------------------------------------
Straciłem na chwilę czucie w kończynach i możliwość wykonania jakiegokolwiek ruchu. Powieki mrugały same jak pokurwione. Po chwili na plebanię weszli policjanci. No zajebiście kurwa! Taka pomoc czeka u miłosiernych katolików?! [Jak coś to nic nie mam do kościoła, ale teraz wcielam się w Axla więc no]. Dalej już standard. Te pedały rzuciły się na mnie jak wygłodniałe psy na kawał mięcha. Skuli i chcieli zaprowadzić do radiowozu. Ale ja się im nie dam! Ostatnia szansa na ucieczkę...
Kiedy już stałem na nogach, a jeden z nich zapinał mi na rękach kajdanki, podskoczyłem przywalając głową w twarz drugiego policjanta. Upadł na ziemię z zakrwawionym nosem, a ja zacząłem spierdalać ile sił w nogach. Drugi typek zaczął mnie oczywiście gonić. Na jednym nadgarstku dyndały mi srebrne kajdanki. Muszę się tego cholerstwa pozbyć... Ale najpierw muszę uciec przed tymi skurwielami.
Skręciłem w boczna uliczkę i przeskoczyłem przez metalową siatkę odgradzająca ją w połowie długości. Aby utrudnić mu drogę i zyskać na czasie przewróciłem kontenery na śmieci. Już myślałem, że mi się udało, a tu nagle...
IJOOO IJOOOO
Wezwał posiłki! Mam nadzieję, że mnie nie zobaczyli! Szybko ukryłem się w mroku równoległej uliczki. Przejechali obok. Uff... Gdzie by się tu schować... Schody pożarowe? Szybko wlazłem na dach jakiegoś dwupiętrowego bloczku socjalnego i ukryłem za wystającą fasadą. Muszę tu przeczekać kilka godzin...
---------------------------------

*perspektywa Vivien*
----------------------------------
Już wszystko wiem... Tego skurwiela trzeba dać na policję! Ja pierdole.... Duff mówił, że nigdy nie będzie po stronie policji, że ma z nimi za dużo złych wspomnień.
- Zamknij się McKagan! - warknęłam, gdy po raz kolejny próbował odwieść mnie od wezwania glin - Stradlin! Dzwoń po policję!
Rytmiczny wychylił się z pobliskich krzaków i gestem zakomunikował, że idzie do telefonu bezpieczeństwa przy autostradzie.
----------------------------------------------------------------------
Podoba się taka przerywana akcja, czy lepiej wszystko ciągiem pisać?

Btw jak coś to od jakiegoś czasu piszę sama, czyli ja, Gunsowa

1 komentarz:

  1. PEDAŁY W MUNDURKACH XD
    Co do zboczenca- co zapomnialam napisać pod Epilogiem- dobrze, że się to skończyło. :D

    OdpowiedzUsuń